
poniedziałek, 4 czerwca
Pogoda zupełnie nie sprzyja żadnym poczynaniom. Tylko by się położyć i spać…
Niania zrezygnowała, więc stoimy w punkcie wyjścia.
Opracowałam nowy sposób dostawania się do domu z wózkiem, jako że od biedy można nim zjechać po schodach, ale wjechać się już nie da. Należy mianowicie wjechać windą na trzecie piętro (drzwi zawsze zamykają się w połowie wózka) – na pierwszym i drugim winda nie staje, jak się okazało – i stamtąd dopiero schodzimy do siebie, na pierwsze piętro. Pomysłowe, co?
zobacz także:
Subscribe
Login
0 komentarzy