Dom 1

Nie szukaliśmy, ale znaleźliśmy. Dom na Łyczakowie. Poprosił kolega, żeby przejrzeć ogłoszenia, bo chciałby kupić dla siebie (mieszka zagranicą). We Lwowie pośrednicy specjalnie się nie starają – w ogłoszeniu nie było nawet zdjęcia. Tylko opis: sprzedam austriacki dom z kolumnami. Poszliśmy zobaczyć. Dom w całkowitej ruinie. Koledze nie będzie odpowiadał, ale ja zakochałam się w tym miejscu od pierwszego wejrzenia. Dom jest ciekawie położony – w środku między dwoma ulicami, z każdej strony osłaniają go kamienice, z ulicy jest zupełnie niewidoczny.

Daliśmy sobie tydzień do namysłu i zdecydowaliśmy się. Kiedy jednak oznajmiliśmy swoją decyzję pośredniczce, okazało się, że teraz to właściciel nie jest już pewien, czy chce sprzedać. Też poprosił o tydzień do namysłu. Po tygodniu nikt się nie odezwał. Już się pożegnałam z domem. Ale dwa dni później jednak otrzymaliśmy wiadomość, że sprzeda.

Tak weszliśmy w posiadanie interesującej ruiny. Jak Wam się podoba?