Dama, 100 kg
Po zajęciach z tańca, dama 100 kg w złotych adidasach:
– Nu prosta żach kakoj ta. Petro mnie wsje krasowki staptał. A ani że kak nowyje byli.
W damskiej szatni na basenie, inna dama 100 kg mocuje się z zepsutym zamkiem w spodniach. Pomaga jej koleżanka:
– A może agrafką jakoś spiąć.
– Agrafką niebezpiecznie, rozepnie się i może wbić się w brzuch. Włoska jakość, kurde.
Dama 100 kg wychodząc z karczmy na Ruskiej:
– Ale zadzwońcie do mnie, bo wszystkie pieniądze zjadłam.
zobacz także:
Subscribe
Login
0 komentarzy