Osiedle na obrzeżach Lwowa, które ma dość ciekawą, choć krótką historię. Jeszcze w połowie XIX w. te tereny w ogóle nie były uwzględniane na mapach Lwowa, zresztą nawet do niego nie należały – większość obszaru obecnej Lewandówki należała do podlwowskiej wsi Biłohorszcza. Zaczęły się pojawiać dopiero w związku z planowaną budową kolei – dworzec, w właściwie dwa dworce powstały pomiędzy miastem a terenami na których później powstanie Lewandówka. Tymczasem były to tylko pola i nieużytki, wśród których stały dosłownie dwa samotne domki. Od północy z sąsiadowały one z terenem wojskowym, znajdował się tam wojskowy hipodrom (działał do 1890 r.). Jedna z wersji mówi, że nazwa Lewandówki pochodzi od nazwy niemieckiej kolonii Loewendorf, która miała istnieć w tej okolicy pod koniec XVIII w, ale bliżej ul. Gródeckiej. 

1844 r.

Na mapach z okresu tuż po I wojnie światowej w okolicach widać już nieregularną zabudowę oraz lotnisko i bocznicę kolejową. Polskie źródła twierdzą, że lotnisko powstało między 1915 a 1917 r., zaś ukraińskie, że funkcjonowało już w czasie rosyjskiej okupacji Lwowa w l. 1914/15. Miały tutaj bazować dwie jednostki największego samolotu swoich czasów – bombowca „Ilia Muromec”. 

Lotnisko Lewandówka w czasie okupacji rosyjskiej 1914/15? Ruiny hangaru (czy nie wygląda to raczej na hangar dla sterowca?)

Lotnisko to, będące bazą dla austriackich samolotów wojskowych i utworzone w czasie I wojny światowej, odegrało ważną rolę w czasie wojny polsko-ukraińskiej w 1918 r. Dowódca austriacki wsprzyjał Ukraińcom i im chciał oddać lotnisko, ale Polakom udało się zająć hangary (było ich zaledwie 4, po jednym na samolot), a odbicie go przez Ukraińców zakończyło się niepowodzeniem (pomogli trochę miejscowi batiarzy). W ciągu kolejnych kilku dni udało się odremontować jeden samolot, dzięki czemu 5 listopada wykonano historyczny pierwszy lot w polskich barwach, a 7. listopada por.por. Bastyr i de Beaurain dotarli z oblężonego Lwowa do Krakowa z informacją o walkach w mieście. Tutaj także narodziła się biało-czerwona szachownica – jej pomysłodawcą był Stefan Stec. Stec i Bastyr są pochowani na Cmentarzu Orląt. W 1920 r., tuż przed zakończeniem wojny polsko-bolszewickiej, lotnisko było bazą dla Eskadry Lotniczj im. Tadeusza Kościuszki (lotników amerykańskich na służbie polskiej).

1922 r.

Stefan Stec na lotnisku Lewandówka – zdjecia z publikacji Polish Wings nr 25, autor Tomasz J. Kopański

 

Przez krótki okres powojenny lotnisko przyjmowało także rejsy cywilne – pierwszy, na trasie z Warszawy, odbył się 5.09.1922 r. Loty obsługiwała polska linia Aerolloyd (LOT powwstanie dopiero w 1929 r.). Ze Lwowa można było wówczas polecieć do Warszawy, Krakowa, Bukaresztu. Do 1928 r. Aerolloyd (później pod nazwą Aerolot) przeprowadziła ponad 2 000 rejsów. Przewiozła ponad 5 000 pasażerów i około 200 000 kg bagażu i poczty.

Pasażerowie pierwszego rejsu cywilnego Gdańsk-Warszawa-Lwów

Administracja LOTu, 1928/9 r.

W 1923 r. lotnisko uznano za nierozwojowe i wytyczono miejsce pod budowę nowego na Skniłowie (gdzie istnieje do dziś), a w 1929 r. ostatecznie je zamknięto. Wokół dawnego pasa startowego, zamienionego później na park, wytyczono sieć ulic o niespotykanym nigdzie indziej we Lwowie kształcie – długich i wąskich, które zabudowano w większości typową zabudową jednorodzinną. Domki o niewielki metrażu i gabarytach szły jednak w ramię z duchem czasu – do dziś można tu spotkać formy typowe dla art deco, takie jak schodkowe, półokrągłe lub trójkątne frontony, charakterystyczne obramienia okien lub drzwi wejściowych. Ulice zostały nazwane na cześć polskich lotników (Żwirki i Wigury, oraz lwowskich: Bastyra i Steca), inne nawiązywały w różny sposób do rozwijającego się wówczas lotnictwa: Lotnicza, Silnikowa, Śmigłowa, Pilotów. Lewandówka została właczona oficjalnie w granice miasta w 1930 r.

1938 r.

Z Lewandówką związany był jeden z najlepszych napastników przedwojennej polskiej piłki, Aleksander Skoceń. Trzykrotny wicemistrz Polskiej okręgowej A-Klasy: 1937, 1938, 1939, zdobywca Pucharu Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej: 1938. Skoceń był związany z ukraińskimi klubami z Lewandówki – Bohun Lwów, Tryzub Lwów, poźniej Ukraina Lwów. Podobno starała się o niego Pogoń Lwów, ale odmówił. Po II wojnie światowej osiadł w Kanadzie, grał w ukraińskich klubach emigracyjnych. 

„Za rogatkami Lwowa rozłozyło się pasmo białych domków, okolonych zielenią ogrodów…”

To nie jest wstęp do folderu reklamująego uroki przedwojennej Lewandówki, ale zdanie rozpoczynające artykuł z gazety „Tajny Detektyw” opisujący wypadki z 1931 r., kiedy to niejaka Anna Koszyczkowa zadźgała nożem we własnym domu męża Rudolfa Koszyczkę, zdesperowana swoim nieszczęśliwym pożyciem małżeńskim, w którym „ani jednego promiennego dnia nie zaznała”. Mąż miał liczne kochanki, a na spełnianie swoich zachcianek zaciągał długi, co skutkowało uszczuplaniem i tak skromengo majątku rodzinnego przez regularne wizyty komornika. Anna miała już za sobą jedną nieudaną próbę samobójczą, kiedy to chciała otruć się lizolem, jednak ją odratowano. Feralnego 6 września Rudolf wrócił do domu po pracy – był konduktorem tramwajowym – i od razu udał się na mecz piłki nożnej. Wrócił późno. „Zażądał wtedy obiadu, a gdy otrzymał zupę i kluseczki, rozpoczął zaraz kłótnię twierdząc, że z obiadu takiego nie jest zadowolony”. To widocznie przepełniło czarę goryczy, bo rano Koszyczek już się nie obudził. 

Tajny Detektyw – panorama Lewandówki z charakterystyczną bryłą cerkwi św. Andrzeja

W okresie powojennym Lewandówka, jako osiedle robotnicze, wpisała się linię nowych władz, które w nią inwestowały i rozwijały. Powstały nowe domy, głównie dla robotników lwowskiej kolei, a z czasem i bloki. Teren dawnego lotniska przekształcono na park, powstało sztuczne jezioro (jezioro pełniło przede wszyskim funkcje chłodzące dla pobliskiej fabryki, która do dziś produkuje najlepsze we lwowie lody Limo) i kino Sputnik (dziś dom kultury). Ubył jedynie kościół – najpierw służył jako cerkiew, ale w 1960 r. został rozebrany (dziś w tym miejscu stoi nowo wybudowana cerkiew). Osiedle nazywało się wówczas „październikowym”. 

Mało kto wie, że pod Lewandówką ciągnie się potężny kolektor kanalizacji burzowej połaczony z podziemną lwowską rzeką Pełtwią. Ma on 10 km długości, zbiera wody opadowe z całej zachodniej części miasta i schodzi pod ziemię na głębokość 40 m. W 2013 r. było o nim przez chwilę głośno za sprawą tragedii – do niezabezpieczonego luku wpadło dziecko, a nurt przeniósł ciało chłopczyka w odległe miejsce, poszukiwania trwały kilka dni. 

kościół na Lewandówce, lata 30. Architekt Henryk Zaremba

1960., fot. Julian Dorosz

Jeszcze niedawno Lewandówka nie miała najlepszej prasy we Lwowie – uważano ją za najmniej bezpieczną ze wszystkich lwowskich dzielnic. W latach 80. i 90. działała tutaj grupa kryminalna Roks (nazwana od przedwojennego kina kolejarzy), którą kierował poważany w środowisku gangsterskim Zawinia. Podobno wyróżniał się wśród kolegów inteligencją, nosił się elegancko, a z towarzyszami”po fachu” rozmawiał wyłącznie po ukraińsku, co było wówczas niespotykane w tych sferach. Zawinia, który otrzymał zaszczytny w półświatku tytuł „złodzieja w prawie” został zastrzelony w 1994 r. praktycznie na progu swojego domu na Lewandówce. Na jego pogrzebie były tłumy, także gangsterzy z innych państw. Mówiono, że przyjechał także poźniejszy prezydent Janukowycz. 

Ku czci poległych lotników: księga pamiątkowa: praca zbiorowa, 1933 r.

https://polot.net/pl/lotniska-obce-lwow-lewandowka-sknilow-2015r-413

Tajny Detektyw, 1931/39

https://photo-lviv.in.ua/rajon-scho-pahne-pojizdamy-abo-korotkyj-opys-istoriji-levandivky/

https://zaxid.net/levandivka_lviv_istoriya_stari_foto_tsikavi_fakti_n1517067

https://explorer.lviv.ua/forum/index.php/topic,314.msg7266.html

 

Moskale
Wiosna we Lwowie

zobacz także:

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Pdf mini-guides

Ostatnie wpisy