
absurdy kampanii prezydenckiej na Ukrainie
W czasie głosowania w wyborach prezydenckich na Ukrainie jest dostępna opcja, której nie ma w Polsce – „przeciwko wszystkim” (proty wsich). Można w ten sposób zamanifestować swoje niezadowolenie z kandydatów oraz mieć pewność, że nasz głos nie zostanie wykorzystany w czasie falsyfikacji wyborów.
W tym roku do komisji rejestrującej kandydatów zgłosił się niejaki p. Wasyl Protywsich, i został oficjalnie kandydatem na prezydenta. Przyznaje on co prawda, że nie jest to jego prawdziwe nazwisko, a jedynie zmienione w celach politycznych miesiąc temu (wcześniej nazywał się Humeniuk)
Drugą ciekawą osobistością, nie wiem, czy kandydatką na prezydenta, czy tylko kandydatką na kandydatkę, jest p. Lidia Wona (wona to po ukraińsku ona). Wykorzystała ona (czy Wona?) kampanię polityczną Julii Tymoszenko, która cała Ukrainę pozaklejała plakatami o treści: „Oni gadają. Ona pracuje”, itp. Pani Lidia pracuje jako świniarka i uważa, że doskonale nadaje się na posadę prezydenta – nie taki chlew już sprzątała. Dodatkowym atutem p. Lidii jest pokaźny biust. Niestety nazwisko także nie jest jej oryginalnym – naprawdę nazywa (nazywała?) się Batijewska. I nie Lidia, a Larysa.