pianino

By Published On: 20 lutego, 2009Categories: życie dziś0 Comments on pianino

Było ich trzech – mój mąż, jego brat (chodzi na siłownię) i kolega, i jeszcze dwóch dostawców z sieci supermarketów RTV-AGD. Kiedy wynosili z tamtego mieszkania (parter), zagadnęła ich jakaś kobieta – Wnosicie, czy wynosicie? – Wynosimy. – A, to lżej :).

Przyjechali na Rynek. Milicjant pozwolił im wjechać pod samą bramę, wyładować, i zaraz odjechać. Jeden z tamtych pojechał zaparkować samochód, a drugi nagle jakby sobie przypomniał: – Już tu byłem. Która to klatka? Ostatnia? Z telewizorem, albo lodówką. – Ostatnia. Z lodówką.- odparł mój mąż. Wtedy przyszedł ten drugi. – Pamiętam to podwórko. Wnosiłem tu towar kolesiowi z ostatniej klatki. – Z kim byłeś? – zainteresował sie tamten drugi. – Nie pamiętam. – Lodówka? – Tak. – No to ze mną!      

Ponaciągali sobie wszystko, co mogli, ale chyba nie było tak najgorzej, bo jeden z nich odpowiedział, że wnosił kiedyś pianino na 7. piętro. Na 5. powiedział, że miło było poznać, i że nie chce już pieniędzy. A u nas tylko trzecie ;)

grupa 127 - studenci turystyki z Białegostoku
zimowy cmentarz

zobacz także:

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Pdf mini-guides

Ostatnie wpisy