Nic nie jest tak do końca złe. Prawa nikt nie szanuje. Obowiązuje teoria względności. Tego można się nauczyć.
Poszłam dziś zabrać swoje zwolnienie lekarskie.
– Dowód. – podałam paszport.
– Paszport? Polski?
– Taki mam.
– Paszport nie może być.
– Dlaczego?
– Bo nie. Bo nie ma w nim meldunku.
– Jest! – pokazałam jakiś stary, nieaktualny meldunek. Zwolnienie dostałam.
A to dopiero początek.