Turyści we Lwowie
Wydział Turystyki Lwowskiej Rady Miejskiej podsumował miniony rok i przedstawił krótkie statystyki dotyczące ruchu turystycznego w naszym mieście. Wynika z nich, ze największą grupą turystów, którzy odwiedzają Lwów, są sami Ukraińcy (43%). Największe zainteresowanie wśród turystów zagranicznych przejawiają Polacy (16,6%). Poza tym widoczni są również Białorusini i Turcy (po 7%). Ogółem Lwów odwiedziło w zeszłym roku 2,2 mln osób.
Około połowy odwiedzających przyjechała do Lwowa po raz kolejny, a zadowolenie z usług oferowanych przez miasto sięga 4,4 w 5-stopniowej skali. Przeciętny turysta zostawia we Lwowie 74 euro dziennie. W zeszłorocznych statystykach kwota ta była rozbita na poszczególne narodowości i wynosiła odpowiednio 35 euro na Ukraińca, 75 na Polaka, 111 na Turka, 83 na Niemca, 131 na Amerykanina, 112 na Brytyjczyka i 56 na Francuza przy tej samej średniej.
Większość turystów z Ukrainy przyjeżdża pociągiem, prawie połowa z zagranicznych dociera samolotem.
Jeśli chodzi o zakwaterowanie, prawie równo rozkładają się noclegi w hotelach, hostelach i kwaterach prywatnych, jeśli jednak wziąć pod uwagę tylko turystów zagranicznych, to ci w ponad 40% wypadków wybierali hotel.
Do najczęstszych atrakcji wyjazdu zaliczono kawę w przytulnej kawiarni, samodzielne spacery po mieście, wizyty w zakładach kultury, zakupy i wycieczki z przewodnikiem.
Konkurentami dla Lwowa są na Ukrainie: Kijów, Odessa, Czerniowce i Użhorod, w Europie – Kraków, Praga i Warszawa.
źródła:
Mało Polaków we Lwowie…
Kiedy mówię , że jadę do Lwowa, zawsze znajdzie się ktoś, kto pyta: „A nie boisz się?”
Szkoda nawet mówić jakie są reakcje na moje plany kolejnych wakacji w Odessie.
Moim zdaniem liczba turystów z Polski jest niedoszacowana, bo są to często osoby młode, które przyjeżdżają na własną rękę autobusami (a nie samolotem), wynajmują mieszkania przez airbnb i nie jest to nigdzie rejestrowane.
Myślę, że są inne metody badania ruchu turystycznego niż „rejestrowanie” (cokolwiek miałoby to znaczyć). Właściciele mieszkań na wynajem nie mają obowiązku nigdzie zgłaszać, kto u nich wynajmuje, a jednak są szacunki, ile osób korzysta z takich noclegów. Podobnie ilość wydanych pieniędzy.