
Trzy słonie w składzie mebli
Zdjęcia, które widzicie poniżej, zrobiłam nieco ponad rok temu w jednym z najpopularniejszych lwowskich sklepów meblowych „Trzy Słonie”. Nie jest to jakiś ewenement, ale jeden z najpopularniejszych stylów w meblarstwie we współczesnej Ukrainie. neobarok już był, więc nawet nie wiem, jak to nazwać? Turboglamour?
Nie wiem, gdzie znajdują się te wszystkie pałace, w których owe „cuda” znajdują przytułek. Naprawdę ciężko jest znaleźć proste, nowoczesne meble. W cenie jest „klasyka”. Kiedy w jednym ze sklepów zapytałam, czy nie mają czegoś prostszego, sprzedawca zamyślił się i odpowiedział: – Hm… A wie pani, że już nie pani pierwsza o to pyta? trzeba będzie pomyśleć!
Może to jest powód dla jakiego taką popularnością cieszą się we Lwowie sklepy sprowadzające meble z IKEA, mimo długiego czasu oczekiwania i dość wysokich cen (na Ukrainie trzeba zapłacić 150% ceny sklepowej).
A jak Wam się podoba turboglamour? Odnajdujecie się w takich wnętrzach?
[photomosaic nggid=449 columns=1]
Najwyraźniej naród chłopów chce się czuć jak rasa panów :)
Słaby ten komentarz…
W takim razie proszę o Pańską, kompleksową interpretację tego zjawiska. Kiedy w swojej beznadziejnej historii, ukry mogły się wyspać na takich meblach? To
wygląda na jakiś odgórny projekt, skoro nomalnych kanap, tapczanów, komód itp nie można kupić. Nie widzi Pan tego Panie Macieju?
Juz widzę te katastrofalne graty w sowieckich blokowiskach, w tych ciasnych mieszkaniach na Zimnej Wodzie, Sichowie oraz innych oszpecających to Nasze Święte Miasto. Pasują tam jak ulał. Kabaret jak cała obecna Ukraina :D :D :D
Boże (bo nie ma nikogo innego poprosić), Polsce Lwów nam wróć!
Utrzymuje się Pan w konwencji, niestety. Pozdrawiam, MŁ
Panie Macieju, nie jestem ukrainofobem, ani dyżurnym antybanderowcem – ale cyrk cyrkiem – i należy go nazwać po imieniu. O jakiej konwencji Pan pisze?
Również pozdrawiam.
Miło mi przeczytać, że nie jest Pan negatywnie nastawiony, bo już miałem co do tego pewne wątpliwości.
Ja też oczywiście bym wolał żeby Lwów leżał w granicach RP, tzn. żeby się historia innaczej potoczyła. W obecnych realiach Lwów jest ukraiński i niech tak pozostanie.
Meble, jak wiele rzeczy na wschodzie, pokazują uwielbienie przepychu, styl bizantyjski. Akurat chyba Zach. Ukraina stosunkowo najmniej hołduje takiemu stylowi, może dlatego, że najbliżej zachodnim Ukraińcom do Polaków.
Ja mam do czynienia głównie z Ukraińcami z Charkowa. Ostatnio, razem z jednym z nich, przypadkowo widzieliśmy panią poseł i jedocześnie rzecznik rządu wsiadającą z dziećmi do zwykłego Golfa. Ukraiński kolega nie mógł wyjść z podziwu: gdzie limuzyna, ochrona, chociaż wypasione BMW? A tu Golf zwykły… I taka jest różnica między naszymi politykami (mimo ich oczywistych wad) i politykami ukraińskimi. Może z meblami jest podobnie 😉
Dodam dla równowagi, że w Kijowie są sklepy, showroomy i jarmarki, na których mozna kupić REWELACYJNY, wspolczesny design ukraiński. Komentarz (L)eopolis wiec nie tylko słaby, ale i zdradzajacy kompletna nieznajomosc realiów.
Pani Kasiu, najpierw sama Pani pisze, że niemal nie sposób kupić normalnych mebli, a teraz zachwyca się Pani jakimś ukraińskim dizajnem z Kijowa zarzucając mi brak znajomości realiów. No Pani wybaczy, ale skąd mam znać meblarskie dizajny z Kijowa? Ja nie wyjechałem z Warszawy na stałe na Ukrainę, a w Kijowie byłem przelotem raz na meczu Legii. Można gdzieś popodziwiać foty tego „REWELACYJNEGO” ukraińskiego dizajnu? :)
Panie Macieju, znam fajne Rosjanki z Charkowa. Są zaświatowe! Już pal licho te meble… :)
A pan popełnia typowy błąd w rozumowaniu: pars pro toto.
Żadne tam protototo, Pani Kasiu.
Trochę o Lwowie wiem, o Ukrainie też. Bardzo lubię te klimaty.
I proszę mi mówić na „ty”. Zgredem nie jestem, a i „pan” ze mnie taki jak z suchewycza materiał na złoty pomnik w Staśku :)))
Ale się ubawiłem czytając komentarze Pani Kasi i Pana (L) 😀
Swoją drogą, jakie żywiołowe komentarze może wzbudzić prozaiczny temat mebli. Dobrze Pan wybrnął z niefortunnych komentarzy.
A mi podobają się te meble. Tekturowe meble na jedną śrubkę z Ikei jakoś tak do mnie nie przemawiają.