Heniek
Miły, niespodziewany telefon. Heniek.
– Cześć, mówi zakochany mężczyzna.
– W kim zakochany?
– No, w tobie!
Wpadli na jeden dzień, całą ekipą. Znalazłam ich, kiedy miałam wolny czas, chwilę pogadaliśmy.
– Chodź, jeszcze się ze Stasiem przywitasz.
Stasiem? Jakim Stasiem?! Nie zrozumiałam o kogo chodzi, póki nie zobaczyłam.
– Profesorze, już by poszła, gdyby nie Pan. Koniecznie chciała się z Panem zobaczyć.
– Oj, Henio, ale kłamiesz. Nałogowo kłamiesz.
– Dlatego Henryk pracuje w telewizji ;)
„Stasio” opowiedział, co mu się przytrafiło. Na spacerze zobaczył nowy, interesujący album o Cmentarzu Łyczakowskim. Podszedł.
– A kto napisał tę książkę?
– Profesor Nicieja z Polski.
– Ja?!
Niektórzy całe życie marzą o takiej okazji. Teraz tylko wystąpić o odszkodowanie ;)