ludożercy w internecie

Choć nigdzie tego nie ogłoszono, nie jest tajemnicą, że na Ukrainie trwa wojna. Nie tylko ta prawdziwa,  z czołgami i automatami Kałasznikowa, ale też wojna medialna. W prasie, tv, internecie. Ukraina zaczęła doceniać potęgę broni propagandowej, choć Rosji w tym na pewno długo nie dorówna.

Specjalną jednostką, która w tej wojnie bierze aktywny udział, jest tzw. „kanapowa sotnia”. Sotnia to historyczna jednostka wojska ukraińskiego. Niebiańską sotnią nazwano setkę ofiar z Majdanu. Kanapowa sotnia siedzi w domu na na kanapach, przed ekranami swoich laptopów i stamtąd prowadzi walkę podjazdową z „watą”. „Watą”, albo „watnikami” nazywa się wszystkich, którzy popierają politykę Putina. Jest to obecnie jedna z najgorszych obelg na Ukrainie. Metody tej walki nie są zbyt wyrafinowane.

Dziś na przykład widzę na fb w jednej z grup o Lwowie („dozwolone dyskusje na wszystkie tematy, oprócz wzajemnego obrażania się”) taki obrazek:

tłumaczenie: „co jest, k…? gdzie ruska dusza, gdzie Lenin, k…?” podpis: „do Lwowa na święta przyjedzie pół miliona turystów”;

 

Pierwsze komantarze: – a przyjadą z dziećmi? (rosyjska propaganda niby to twierdzi, że Ukraińcy jedzą rosyjskie dzieci)
– Mniam, mniam. Zwłaszcza z ruso-turisto z musztardą.
– Ale mi apetytu narobiliscie, idę gotować. (zdjęcie faceta z dwójką niemowląt)
– Już jest z czego?

Nagle konwersacje przerwał komentarz w innym tonie:
– Jesteście debilami?

Adresaci tego pytania nie odczuli nawet chwili konsternacji, bo od razu pojawiła się odpowiedź : „nie,chcieliśmy się trochę pośmiać, i eksploatujemy temat, który podrzucila nam kacapska propaganda”. Potem nastąpiła napaść na koleżankę od „debili”, która jakoby żartów nie rozumie. Jeden z kometujacych podał nawet przykład, podpierajac się autorytetem radia- nie dalej, jak wczoraj mówili, że nie wychowa się angielskiego gentelmana bez dawki czarnego humoru. Ta nie pozostała dłużna:
– Jedźcie w ATO ze swoimi żartami (ATO – antyterrorystyczna operacja, teren działań wojennych w Donbasie). A do Anglików wam z tym humorem jak na księżyc na czworakach.
Wówczas „ludożercy” jeden przez drugiego zaczęli się przechwalać, że oni żołnierzom pomagają w niezliczonych akcjach wolontariackich, a nawet jeżdżą osobiście do strefy działań wojenych.
Pani-bez-humoru wobec przeważajacych sił wroga zaczęła kontrofensywę:
– Jesteście profesjonalnymi prowokatorami, którzy zepchnęli Ukrainę w przepaść swoją gadanina, a teraz przechwalacie się zuchwale, że pomagacie żołnierzom! Szczyt obłudy!
Na to „ludozercy” tez wytoczyli ciężki arsenał, a że było ich więcej, poszło szybko: pani-bez-humoru dowiedziała się, że jest chora, że sama jest prowokatorka, że na pewno pochodzi zza rogatki (ciekawa lwowska obelga, biorąc pod uwagę, że  99% współczesnego Lwowa pochodzi zza rogatki, jeśli brać pokolenie-dwa wstecz), że jest bazarową przekupką, że do Lwowa przyjechała w czasach industrializacji, że ktoś ją obraził i odgrywa się teraz, że jest skandalistką i histeryczką, a nawet że jest wierną kopia czyjejś teściowej i najlepiej ją ignorować, albo zbanować – tego wspólnota ludozerców jeszcze nie zdecydowała. A może zjeść?

zmiany, zmiany
emerytura

zobacz także:

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Pdf mini-guides

Ostatnie wpisy