
piątek, 6 lipca
Lena pojechała na Huculszczyznę.
Przyjechał Roman. Poszliśmy do restauracji gdzie najedliśmy się – przepraszam – jak świnie. Barszczyk, ryby, białe wino, naleśniki z truskawkami…
Od poniedziałku nie mamy niani, co mnie bardzo martwi.
zobacz także:
Subscribe
Login
0 komentarzy