fot. Oleksandr Bondar

przypadki tramwajowe

Media podają, że po Lwowie ma jeździć tramwaj niskopodłogowy. To cudo kosztuje 12 mln hrywien i jest produkowane przez fabrykę „Elektron” (zdaje się, to ta sama, która wcześniej robiła telewizory – może więc tramwaj będzie od razu w nie wyposażony ;)

Wolę stare tramwaje, bo mają swój klimat, kiedy przechylają się i zgrzytają na równie starych i krzywych torach. To jeden z najsilniejszych symboli miejskich. Niestety tramwaj ma jeździć właśnie na „mojej” linii 2, bo na niej podobno torowiska są w najlepszym stanie. Chociaż patrząc na skrzyżowanie Łyczakowskiej z Miecznikowa (dawniej św. Piotra) wraca nadzieja, że jednak na tramwaj niskopodłogowy nawet linia nr 2 nie jest jeszcze gotowa.

Nie dalej jak dwa dni temu wracaliśmy wieczorem z mężem do domu tramwajem. Kupiliśmy sobie na spółkę jeden bilet ulgowy, bo nie mieliśmy drobnych, ryzykując karę za jazdę bez biletu (30 hr). Pan motorniczy (bo wyjątkowo był pan, zawód jest sfeminizowany w 99%), był z naszego zachowania bardzo niezadowolony. W ogóle był niezadowolony. Mruczał ciągle coś pod nosem, a kiedy podjeżdżaliśmy do naszego przystanku zmuszony był użyć donośnego tramwajowego dzwonka, żeby nie przejachać stojącego na torach pijaczka.

– Bydło, pijacy! Kogo my obsługujemy! – skomentował.

 

Amatorów jazdy tramwajem jest zapewne więcej, gdyż kilka miesięcy temu nieznani sprawcy porwali jeden z lwowskich tramwai, żeby sobie pojeździć. Przecież to takie proste, nie? Okazało się jednak, że nie takie proste, a na zakrętach trzeba zwlaniać. Podróż zakończyła się w ścianie jednej z lwowskich kamienic.

Cmentarz ŁyczakowskiCmentarz Łyczakowski (zdjęcia)
"drugi" nosorożec staruński - cc wikipediaMuzeum Przyrodnicze (Muzeum Dzieduszyckich)

zobacz także:

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Pdf mini-guides

Ostatnie wpisy