
środa, 15 sierpnia
Dzisiaj załatwiłam mnóstwo spraw: opłaty, internet, biblioteka, bazar. Niedaleko bazaru krakowskiego jest fantastyczny szpital żydowski, w stylu mauretańskim, obejrzałam go sobie dosyć dokładnie.
Jeżeli chodzi zaś o bibliotekę, to wszystkie interesujące książki są wypożyczone, dowiedziałam się tylko, że wszyscy mężczyźni są jak dzieci (słowa p. Wiry z biblioteki), chodzi im tylko o to, żeby im prać skarpetki, poza tym są głupi i nieskomplikowani i „można nimi kręcić jak Cygan słońcem”.
Nie to co my, kobiety.
zobacz także:
Subscribe
Login
0 komentarzy