
Zakręcony Lwów #18: żagle i wiatraki
Dawno nie wchodziliśmy w lwowskie zakamarki? Dziś mam dla Was coś specjalnego. Wyjątkowa klatka schodowa, o której już dawno wiedziałam, ale dopiero niedawno udało mi się ją zobaczyć na własne oczy, a to dlatego, że jest przez mieszkańców zamykana na klucz. Przechodząc tamtędy zobaczyłam starszego pana, który akurat wchodził. Zapytałam, czy mogę obejrzeć witraże. Wpuścił mnie i nawet był na tyle miły, ze powiedział, żebym się nie spieszyła, on później wyjdzie zamknąć.
Kamienica znajduje się przy ul. Zaryckich 4 i jest w stylu późnej secesji połączonej z motywami klasycznymi. Prostą klatkę schodową zdobią witraże, a w zasadzie pseudowitraże (malowane na szkle) w tym samym stylu. Znajdziemy tu girlandy z liści i owoców, rudowłose anioły, a także egzotyczne krajobrazy z wiatrakami i żaglowcami na pełnym morzu. Niestety nie wypatrzyłam sygnatury ani podpisu artysty.
Z kamienicą jest związana też historia pewnej rodziny żydowskiej, która emigrując po wojnie ze Lwowa do Ameryki ukryła rodzinne dokumenty zakopując je w piwnicy. Kiedy po latach chcieli je odzyskać, okazało się, że nowi właściciele mieszkania… zrobili w piwnicy wylewkę z betonu ;)
[photomosaic nggid=397]
Przepiękne te witraże….
Żal serce ściska, że te lwowskie perełki nie są w żaden sposób prawnie chronione i corocznie cudowne odrzwia, witraże, ornamenty giną wskutek wandalskich remontów zwanych „euroremontem”, gdzie wymienia się „stare” (w domyśle: bezwartościowe) na nowe. Najgorszymi wrogami Lwowa są dzisiejsi lwowianie…
Nie jest tak, że nie są chronione. Oczywiście, że są. Zajmuje się tym Wydział ochrony Środowiska Historycznego przy radzie miejskiej. Każdy, kto kupuje mieszkanie w zabytkowej kamienicy osobiście podpisuje z nimi umowę, w której zobowiązuje się do zachowanie konkretnych elementów (np. okien) lub ma podane, na jakie może wymienić. Problemem jest egzekwowanie tych przepisów, i tak, tu problemem są sami lwowianie. Kara za wymianę okna na plastikowe w obiekcie zabytkowym wynosi od 1700 do bodajże 17000 uah (w przypadku firm), o ile dobrze pamiętam, czytałam o tym niedawno. W zeszłym roku naliczono ponad 500 takich kar. Z drugiej strony od wielu lat prowadzone są programy rewitalizacji starych bram, drzwi, okien, balkonów, a mieszkańcy mogą starać się o dofinansowanie. Bardzo wiele zrobiono w ramach tych programów, choć się to nie rzuca w oczy, bo obiektów wymagających remontu są tysiące.
Kary w korelacji z cenami nieruchomości we Lwowie marne… Do tego kwestia egzekwowania prawa w wersji ukraińskiej sprowadza się do zasobności stron postępowania. Im dłużej rozmawiam z Ukraińcami tym lepiej rozumiem, że wielu nie chce mieszkać w swoim kraju. Początkowo trudno mi było zrozumieć, że dobrze zarabiający na warunki ukraińskie, wykształceni ludzie wolą pracować i mieszkać w Polsce wykonując zajęcia poniżej swoich kwalifikacji.
Wracając do tematu zabytków, w Polsce również nie jest tak różowo: w Łodzi, parę lat temu, nowy właściciel zabytkowej kamienicy wyburzył bo miał inną wizję zagospodarowania terenu. Dopiero po medialnym szumie władze zastosowały maksymalne widełki kar i efekt jest taki, że właściciel kamienicy zobowiązał się na własny koszt odbudować ją wg przedwojennych planów, które na szczęście się zachowały. Zdaje się, że stoi już w stanie surowym, w każdym razie coś na tej działce się dzieje.
Zgadzam sie, jeszcze dluga droga przed nami, ale cos sie rusza.