19. Po Mińsku

Od wczoraj wszyscy trąbią o tzw. „porozumieniach mińskich”, wszyscy analizują, komentują. Nie są te komentarze optymistyczne dla Ukrainy – „to próba legitymizacji na poziomie prawa międzynarodowego republik, które zostały utworzone decyzją Moskwy”, „mówi się wyraźnie o Ukrainie bez Krymu” – mówi Jan Malicki, opozycjonista, publicysta, znawca spraw wschodnich. Były doradca Putina dorzuca, że „jedynym znaczącym pozytywnym rezultatem przyjętych dokumentów jest porozumienie o wstrzymaniu ognia”. Oj, oj, nawet Merkel i Hollande są „optymistycznie ostrożni”.

Może myślicie, że zadowoleni są separatyści? Skąd. Purgin, przewodniczący „Ludowej Rady Donieckiej Republiki Ludowej” uważa, że „szereg punktów memorandum nie do końca odpowiada oczekiwaniom powstańcow”.

Striełkow, niegdysiejszy „minister obrony DNR”: „Porozumienie jest absolutnie nierealne. To listek figowy, który ma przykryć roczną porażkę rosyjskiej polityki wewnętrznej na kierunku ukraińskim”.

W ulicznej sondzie w Doniecku ludzie nie wierzą w rezultat ustaleń. „Posiedzieli, podecydowali. A wszystko zostało na swoich miejscach”, „udają, w politykę się bawią, ciężko zrozumieć tych ludzi”,  „ciężko wierzyć, to już nie pierwszy raz”, „Zacharczenko podpisał? Jasne, że podpisał. To człowiek Moskwy, co mu Putin kazał, to podpisał”.

W szoku są rosyjscy nacjonaliści: „Noworosji nie ma!” „DNR i ŁNR nie ma! To za to zginęły dzisiątki tysięcy powstańców”. „Porażające, doprawdy. Trzeba było wprowadzać wojska do Donbasu jeszcze w sierpniu, zniszczyć obstrzałami i walkami ludność  niewielkiego miasta, dostać międzynarodowe sankcje i zepsuć sobie stosunki z zachodem i nawet nie wywalczyć statusu autonomii dla DNR i ŁNR, nawet nazw nie zalegalizować w dokumentach. Do tego trzeba być Putinem, żeby osiągnąć taki fantastyczny rezultat. Czapki z głów” – niemal jednym głosem mówią Dmitrij Olszański i Jegor Proswirin. „Dokument wygląda strasznie, jak pełna, bezwarunkowa i niczym nie usprawiedliwiona kapitulacja „Noworosji” i Rosji, w myśl której nie ma już żadnych „DNR” i ŁNR”… – płacze Kirił Frołow, „działacz ortodoksyjny”.

No nie, ludzie, nie przesadzajmy. Na pewno znajdzie się choćby jeden, jedyny człowiek, zadowolony z porozumienia…

18. Ukraińska taniocha
Cmentarz Janowski

zobacz także:

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Pdf mini-guides

Ostatnie wpisy