
75. pociąg
Rzadko jeżdżę pociągiem, choć bardzo lubię. Ukraińskie pociągi są rozklekotane, ale mimo okien, które nie zamykają się zimą, a nie otwierają latem, mimo trzęsąco-śmierdzącej toalety podróżowanie nimi dostarcza niewiarygodnej przyjemności.
Wszystkie ukraińskie wagony są przystosowane do spania, każdy pasażer ma miejsce leżące, a w cenie (niewiarygodnie taniego) biletu jest pościel, czasem też herbata, którą przewodnik, czyli wagonowy przygotowuje w samowarze.
Po samochodowym, służbowym Zakarpaciu, które przyniosło mi wiele refleksji i dziurę w kole, a także rozczarowało brakiem bojówek Prawego Sektora na drogach, czas na prywatę i odpoczynek.
Pociąg kołysze, widok robi się coraz szerszy, a ja pierwszy raz od wielu lat spędzam urlop na Ukrainie.
fb: