
Kolonia oficerska
Bez wątpienia jest to jeden z najbardziej urokliwych zakątków Lwowa, do tego mało znany, choć znajduje się zaledwie dwa kroki od ścisłego centrum Lwowa.
Kolonia została wybudowana w l. 20. XX w. wg projektu Witolda Jakimowskiego dla oficerów odrodzonego państwa polskiego. Podobnych kolonii było jeszcze kilka, ale ta jest największa i najlepiej prezentuje się jako projekt niezniszczony późniejszymi realizacjami w sąsiedztwie. Dodatkowo jest piękną enklawą zieleni i kwiatów.
Domy, choć wyglądają na samodzielne wille, przeznaczone były dla dwóch lub więcej rodzin, natomiast budynki przy ul. Samijlenki (d. Oficerska) mają charakter zabudowy szeregowej. Domy są utrzymane w stylistyce Art Deco z nawiązaniem do architektury dworkowej.
Ciekawym zabiegiem było specjalne dobranie otaczającej osiedle zieleni. Po badaniach i konsultacjach z ekspertami zapadła decyzja, aby posadzić czereśnie, jako stwarzające przyjazny klimat i odpowiadające wielkością budowanym domom. Jedną z ulic nazwano Czereśniową i nazwę tę nosi do dziś.
Inaczej było z nazwą ul. Oficerskiej. Utrzymano ją po wojnie, prawdopodobnie przydzielając przy okazji mieszkania oficerom sowieckim, ale nie przetrwała zmiany nazw za niepodległej Ukrainy. Tabliczka ze starą nazwą (powojenna) zachowała się tylko na jednym budynku pod nr 2, którego mieszkaniec broni dawnej nazwy (miałam okazję rozmawiać z nim przypadkowo jeszcze w 2004 r. ).
Przypomina to krakowskie Osiedle Oficerskie w okolicy Ronda Mogilskiego.
W takiej willi z tarasem jak na Oficerskiej (zdj. 26/28) mógłbym na luzie dokonać żywota. Byle tylko w pobliżu była siłownia, dowozili mnie na czas butelkowego Żywca i podłączyli polski Canal+. Grille i melanże dla Przyjaciół – non stop.
😊
A czereśnie jeszcze tam rosną? Piękne zdjęcia.
Moi dziadkowie mieszkali na oficerskiej. Moja babcia mieszkała w domu ze zdjęcia taki szary nie odnowiony. Miała 3 siostry, ojciec był wysokiej rangi oficerem. Pod dom zajeżdżały furmanki pełne jedzenia itd. bo ojciec mojej babci odpowiedzialny był za zaopatrzenie armii. W domu dłużyło wojsko, także odprowadzało dzieci do szkoły. Rodzina została wywieziona na Sybir. Przeżyli.