Jeden z największych i najwyższy kościół we Lwowie, położony w dzielnicy kolejowej.
budowa
Idea budowy kościoła powstała pod koniec XIX w. W dynamicznie rozwijającej się po doprowadzeniu do Lwowa kolei żelaznej dzielnicy gródeckiej nie wystarczało świątyń, wielki kościół położony w najwyższym punkcie miasta miał dodatkowo zamanifestować jego polskość, dlatego też do realizacji zaproszono polskich artystów i rzemieślników.
W komitecie budowy pomnika zasiadł Adam ks. Sapieha, syn Leona Sapiehy – budowniczego lwowskiej kolei.
Kościół miał być poświęcony 50-leciu panowania Franciszka Józefa, ale tak się złożyło, że w jubileuszowym roku (1898) zginęła z rąk zamachowca ukochana żona cesarza, Elżbieta (Sissi) i zadecydowano, że kościół będzie pomnikiem na cześć zmarłej cesarzowej.
Na konkurs nadeszło 19 prac – niektórzy architekci wykonali kilka projektów. Do realizacji wybrano projekt Teodora Talowskiego.
W 1905 r. arcybiskup Bilczewski położył kamień węgielny, pod którym wmurowano życzenie, „aby dzwony tej świątyni wydzwoniły miastu, narodowi lepszą przyszłość, a wszystkim niebo”.
W 1911 r. kościół był ukończony. Rozpoczęła pracę parafia.
ozdoby i wyposażenie
Projekt ołtarza sporządzili współnie Jacek Malczewski i Wacław Szymanowski, ale nie zrealizowano go, gdyż nie pasował do wnętrza świątyni. Realizacji nie doczekały się także cztery witraże autorstwa Kazimierza Sichulskiego. Kościół faktycznie nie został wykończony i wyposażony, gdyż prace te przerwała I wojna światowa oraz wojna polsko-ukraińska.
Figury na fasadę przygotował Piotr Wójtowicz.
Dopiero na przełomie lat 20. i 30. XX w., po naprawie zniszczeń wojennych w kościele wyposażono kaplicę św. Huberta, której wnętrze (ołtarz, witraż, malowidła) zaprojektował Kazimierz Sichulski, a wkrótce wykonano ołtarz główny.
Kaplica nie zachowała się do naszych czasów, ale przetrwał baldachim nad otłarzem głównym, wykonany przez fabrykę wyrobów z alabastru w Żurawnie, należącą do Czartoryskich z przeszkloną piramidą w stylu art deco, autorstwa Ludomiła Gyurkovicha.
Zachowała się również przedwojenna ambona, ufundowana przez Związek Maszynistów PKP, projektu Józefa Szostakiewicza (szwagra Gyurkovicha), również wykonana w Żurawnie. Reszta wyposażenia uległa całkowitemu zniszczeniu.
wojna i okres powojenny
Kościół, położony w okolicy dworca kolejowego, uległ poważnym zniszczeniom. Porozbijane zostały witraże i szyby w oknach, zdewastowane wyposażenie. Nie udało się zdemontowć wszystkich krzyży na wieżach, o czym pisałam już w poście o wieży tego kościoła. We wnętrzu świątyni urządzono magazyn wyrobów cukierniczych.
W latach 70. XX w. kościół został wpisany do rejestru zabytków, ale nie łączyło się to z żadnymi pracami restauracyjnymi. W 1989 roku odpadły nogi od figury Chrystusa znajdującej się na fasadzie.
lata 90. i dziś
Lwowscy katolicy starali się o zwrot kościoła, obiecanego im już przez władze sowieckie. Jednak po ogłoszeniu niepodległości przez Ukrainę świątynię oddano grekokatolikom. Obecnie funkcjonuje ona jako cerkiew św. Olgi i Elżbiety. Grekokatolicy podnieśli kościół z ruiny, wstawili do wnętrza witraże i szklany ikonostas. Świątynia jest chętnie odwiedzana przez wiernych także w dni powszednie, poza godzinami mszy. Kościół do dziś pozostaje najwyższym budynkiem we Lwowie.
Mnie osobiście kościół urzekł tym, że na kolumnach zamiast tradycyjnych liści akantu wykorzystano motyw… liści kasztana. Czy może być bardziej lwowski motyw?
Obejrzyj wszystkie zdjęcia:
źródła:
Kościoły i klasztoru Lwowa z wieków XIX i XX, red. J. K. Ostrowski
http://www.pfeiffer.cba.pl/
zdjęcia archiwalne za zgodą NAC
* Czy wiesz, że możesz komentować logując się za pomocą facebooka, google, twittera, disqus lub bez logowania? Wystarczy, że klikniesz ramkę Rozpocznij dyskusję> Nazwa> Wolę pisać jako gość.