wyjazd na Podole, cz. 3 – Trembowla
Trembowla
Ok. 16.15 przyjechaliśmy do Trembowli. W pierwszej kolejności nasz przewodnik, jak zrozumiałam, miejscowy archeolog, zabrał nas na zamek.
Trembowla to bardzo stara osada, wzmiankowana jeszcze za czasów Rusi Kijowskiej jako ważny gród i stolica udzielnego księstwa. Nazwa pochodzi staroruskiego terebyty, co oznacza tyle co „trzebić”. Trembowla nie miała szczęścia o tyle, że znajdowała się na jednym z głównych szlaków najazdów tatarskich i często była przez nich nękana. Zamek wsławił się bohaterską obroną w czasie wojny 1672-76 r., kiedy do walki zagrzewała sama żona właściciela zamku, Anna Dorota Chrzanowska. „To, że załoga wytrzymała na posterunku było w dużym stopniu zasługą żony komendanta Jana Samuela Chrzanowskiego, która zagrzewała ducha bojowego i miała nawet z szablą w dłoni uczestniczyć w wypadach na wroga. Nosiła ze sobą dwa noże i groziła mężowi, że jednym zabije jego, a drugim siebie, jeśli zdecyduje się on poddać zamek”.
Leopold Löffler, Anna Dorota Chrzanowska na zamku w Trembowli / źródło: Wikipedia
Przyznaję, że potem już nie sluchałam, bo zrobiło mi się zimno i zeszłyśmy z Inną na dół poplotkować i poobserwować leniwe trembowlańskie życie z perspektywy podzamkowego skwerku.
W Trembowli zwiedzaliśmy także pozostałości po założonym tu w 1635 r. klasztorze karmelitów – obecnie kościół o wybitnie obronnym charakterze służy jako cerkiew.