Jest to pytanie, które zadaje sobie prawie każda osoba podróżująca do Lwowa. Dzisiaj zrobimy pod tym kątem przegląd lwowskich słodyczy i poradzimy, co, gdzie i za ile.

UWAGA. To NIE jest artykuł sponsorowany, a wybór polecanych produktów jest moim subiektywnym wyborem.

Słodycze

Najpopularniejszym rodzajem produktów, które możemy przywieźć jako pamiątki lub upominki ze Lwowa, są rożne słodkości. Poniżej subiektywny wybór tych, które moim zdaniem zasługują na waszą uwagę.

Chałwa słonecznikowa

Klasyk nie tylko we Lwowie, ale na terenie całego dawnego ZSRR. Pisałam o niej już we wpisie Kulinarna egzotyka na Ukrainie. Chałwę można kupić na wagę lub w opakowaniu, a także w formie batoników lub cukierków, zarówno na bazarze, jak i w sklepach cukierniczych czy marketach, a nawet od babć na parkingu, gdzie parkują autobusy turystyczne. Moim zdaniem dobrej jakości jest chałwa Zolotoi Vek, która występuje w czterech smakach – waniliowa, orzechowa, kakaowa i z rodzynkami. Kupując na bazarze na wagę możecie poprosić o spróbowanie. Koszt chałwy na wagę to ok. 40-50 uah/kg (6-7 zł).

NASZ HIT!

Cukierki i czekolada

Na Ukrainie działa kilka dużych fabryk czekolady, z których najbardziej znana jest oczywiście należąca do prezydenta Poroszenki fabryka Roshen (25. co do wielkości fabryka słodyczy na świecie – źródło). ma ona kilka sklepów firmowych we Lwowie, między innymi przy pl. Halickim. Fabryka ta konkuruje na Ukrainie z powodzeniem z największymi światowymi koncernami w branży. Inne popularne na Ukrainie marki to AWK, Konti czy lwowski Switocz (moim zdaniem najgorszej jakości, nie polecam jego wyrobów, chociaż ma on swoich zagorzałych wielbicieli).

Godne uwagi są produkowane przez Roshen Grand Toffi (toffi w czekoladzie) i Stakan Moloka (toffi z nadzieniem mlecznym) – ale są to cukierki dostępne także na polskim rynku.

Bardzo dobrą (belgijską) czekoladę dostaniecie w Pracowni Czekolady przy ul. Serbskiej. Działa tam pijalnia i sklep z figurkami z czekolady i pralinkami (ponad 5o rodzajów), można złożyć własną bombonierkę, lub kupić tabliczkę czekolady z widokami dawnego Lwowa. Wszystko to w pięknej oprawie i za niemałe ceny. Ja jednak mam mieszane uczucia – zakład należy do sieci FEST!, znanej we Lwowie z ciągłych drak z urzędem konserwatorskim o niszczenie lwowskich zabytków.

NASZ HIT! Wielbiciele czekolady powinni zwrócić uwagę na trufle produkcji AWK:

Dobrej jakości (i w dobrej cenie) są we Lwowie śliwki w czekoladzie. Można dostać także suszone morele w czekoladzie i suszone daktyle.

Prawdopodobnie słyszeliście też o ukraińskich krówkach w czekoladzie. Można je kupić w sklepach, ale też od babć pod autobusami turystycznymi. Niech was nie zmyli nazwa, cukierki te nie mają nic wspólnego z krówkami-ciagutkami, są to po prostu nadziewane cukierki w czekoladzie deserowej lub mlecznej.

Jeśli chodzi o zakupy słodyczowe, to polecam bardzo sklep przy Rynku, naprzeciwko wejścia do ratusza. Mimo jego niewielkich rozmiarów znajdziecie tam zróżnicowany asortyment, a przede wszystkim przemiłą obsługę, która dobrze doradzi. Ceny nie różnią się od tych w innych sklepach.

NASZ HIT! Pisząc o cukierkach nie mogę pominąć Pracowni Karmelu. Jest to miejsce, gdzie można kupić karmelki ręcznie robione, o owocowych smakach, będące przy tym małymi dziełami sztuki. Pracownia karmelu oferuje także lizaki o fantazyjnych formach oraz warsztaty, w czasie których można samodzielnie przygotować coś z karmelu. Pracownie znajdują się przy ul. Serbskiej/róg Starojewrejskiej, oraz Krakowskiej koło katedry Ormiańskiej.

Pierniki i ciasteczka

NASZ HIT! Wyśmienitym wyborem, jeśli chodzi o upominki, będą lwowskie pierniczki Juraszki. Znajdziecie je na rogu ulic Ormiańskiej i Krakowskiej. Pierniki są pieczone na miejscu i pięknie, ręcznie malowane lukrem na oczach odwiedzających. Do wyboru wiele wzorów w różnych rozmiarach, są też domki z piernika. Ceny od kilku do kilkunastu zł/szt. na miejscu jest też mini kawiarenka, a także organizowane są warsztaty malowania pierników dla dzieci.

NASZ HIT! Warto spróbować także sprzedawanych w sklepach Chlibna Chata i na stacjach benzynowych ciasteczek z serii Palazzo Bandinelli. Jest to lwowska marka, która produkuje doskonałe ciasteczka we włoskim stylu (tutaj katalog wszystkich rodzajów).

(zdjęcia ze strony projektanta opakowania – http://www.inguz.com.ua)

Ciekawostki

Poza wymienionymi, można we Lwowie dostać słodycze, które dla Polaka będą wyglądać dość egzotycznie, Możliwe, że zobaczycie i popróbujecie ich pierwszy raz w życiu. Do takich słodyczy nalezy niezwykle popularny w krajach byłego ZSRR…

Zefir

Wygląda jak bezy? Nic bardziej mylnego. Jest to rodzaj słodkiej pianki, robionej z wody z cukrem, żelatyną i kwaskiem cytrynowym. Zefir może być biały lub różowy, w czekoladzie lub bez, na wagę lub w opakowaniach. Ma on na Ukrainie ogromne grono swoich zagorzałych zwolenników, do których również należę, choć przyznam, ze ciężko zjeść więcej, niż połowę takiego przysmaku ;)

Więcej na temat zefiru we wpisie kulinarna egzotyka na Ukrainie.

Kazinaki

Ta nieco dziwna nazwa (pochodzenia gruzińskiego) oznacza zalane karmelem pestki lub orzechy. Można powiedzieć, radziecka wersja sezamków. Można spotkać w wersji z orzechami włoskimi i laskowymi, pestkami słonecznika (najlepsze) lub ziarnem sezamu (tych akurat nie polecam). Występuje najczęściej w formie płytek, wielkości mniej więcej tabliczki czekolady, ale czasem można spotkać wersję ze słonecznikiem w formie pałeczek w wielkości palca – na wagę. Te ostatnie to NASZ HIT!

Serki

Niespotykane w Polsce – we Lwowie do dostania w prawie każdym spożywczaku są słodkie serki w czekoladowej glazurze, z owocowym nadzieniem. Szukajcie ich w lodówkach.

Suszone banany

Banany suszone w całości, nie znane nam chipsy bananowe. Kilo-półtora bananów upakowanych w paczuszkę wielkości paczki papierosów. Można dostać w niektórych sklepach spożywczych, na stacjach benzynowych i w marketach.

Czurczchela i wschodnie słodycze

NASZ HIT! Chodząc po lwowskich bazarach znajdziecie stoiska z bakaliami na wagę. Można tam kupić różne ciekawe rzeczy, między innymi czurczchele – kaukaskie słodycze, które są nanizanymi na nitkę orzechami zatopionymi w galaretce z soku owocowego. Smaczne i zdrowe!

Następnym razem zajmiemy się innymi kategoriami towarów.

Restauracja lwowskiej kuchni Gwara
Kijów. Muzeum Toalet

zobacz także:

Subscribe
Powiadom o
3 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

Po przetestowaniu chałwy, zefirów, cudownych czekolad Roshen, krówek i kazinaków zdecydowanie palmę pierwszeństwa przyznaję kazinakom, oczywiście tym z pestkami słonecznika.

Zefir robi się nie z żelatyny lecz z pektyny otrzymywanej z jabłek.

Uwielbiam Zefiry i mogę zjeść więcej niż jedną słodkośc na raz

Pdf mini-guides

Ostatnie wpisy