
Inne oblicze Rohatyna
Przejeżdżaliśmy przez Rohatyn i zatrzymaliśmy się na spacer. Byłam już kilka razy w tym miasteczku, które jest znane głównie z tego, że wydało na świat Roksolanę, późniejszą żonę sułtana Sulejmana. Jej pomnik stoi na centralnym placu, ale poza tym temat nie istnieje. W Rohatynie jest też piękny renesansowy kościół i cerkiew z tego czasu,a także druga, drewniana z zachowanym ikonostasem bodajże XVII w., perełka w swojej kategorii. Niedawno przy rynku odkryto kilka starych napisów z polskich czasów.
Inne oblicze Rohatyna, a właściwie wszystkich takich rejonowych miasteczek, w których niewiele się dzieje. Trasa przechodząca przez centrum sprawia, że miasto jest jakby pęknięte, a przez to pęknięcie wycieka z niego całe życie. Jedna pierzeja rynku odcięta od pozostałych trzyma się tylko na dwóch cienkich liniach przejść dla pieszych.
Długo szukaliśmy jakiejś kawiarni, bezskutecznie. Jest tylko sushi. I Bedryk – „towary z supermarketów Europy”. Miejscowy Uniwermag może służyć za dekoracje do filmu o apokalipsie, zastąpił go dom handlowy Kalina i second hand Euro Trend.