Dziś nieco ambitniejszy wpis, niż pierwszy z serii, a to dlatego, że nie istnieje już tytułowy hotel i okolica mocno się zmieniła. Spróbujcie zgadnąć, co to za miejsce – współczesny widok na końcu wpisu. Zdjęcia pochodzi prawdopodobnie z l. 60. XIX w. Wersja kolorowa:

Lwów u progu autonomii. Już stolica austriackiej Galicji, ale daleka od głównego nurtu i cicha, bez wielkomiejskich ambicji.
Hotel Angielski
Zacznijmy od widocznego na pierwszym planie hotelu. Hotel w tym miejscu istniał jeszcze pod koniec XVIII w. pod nazwą „Pod Rzymskim Cesarzem”, uważa się go za pierwszy hotel we Lwowie (1785 r. założenia). Jego właścicielem był Johann Preschel, przybysz z Karge w Wielkopolsce (ob. Kargowa k. Zielonej Góry). który okazał się bardzo obrotnym kupcem i przedsiębiorcą. Handlował z Gdańskiem, Amsterdamem, Lipskiem i Brunszwikiem, zapoczątkował w Galicji uprawę szparagów i czeskiego chmielu i założył potężną garbarnię w Busku. Był także aktywnym członkiem gminy protestanckiej, która dzięki niemu zjawiła się we Lwowie, a ponadto naczelnikiem loży masońskiej „Trzech Białych Orłów”, która zbierała się m. in. w jego rezydencji z ogrodem za murami miasta – być może właśnie tam, gdzie później stanął hotel. Jego gmach wybudowano z cegły pozyskanej przy rozbiórce kościoła i szpitala św. Ducha, a ziemia była wcześniej własnością Potockich.
Po śmierci właściciela budynek przejęło wojsko i urządziło w nim Komendanturę Wojskową. W 1840 r. nowy właściciel, Feliks Lang, przebudował gmach przywracając mu funkcję hotelową. Angielski uchodził za elegancki i wygodny hotel. Dysponował setką pokoi gościnnych. Po pożarze ratusza w 1848 r. przez pewien czas korzystał z nich magistrat lwowski.
Od 1861 r. na parterze hotelu działał zakład fotograficzny Józefa Edera:

Widać pokaźnych rozmiarów reklamy zakładu. Eder był nie tylko jednym z pierwszych fotografów we Lwowie, ale też często wychodził z aparatem z pracowni – najstarsze zachowane zdjęcia lwowskich ulic zawdzięczamy właśnie jemu.
W 1888 r. hotel Angielski został rozebrany, a kilka lat później w jego miejscu stanął gmach Galicyjskiej Kasy Oszczędności, który stoi tam do dziś.
Ulica Pojezuicka
Ulica, która prowadzi w głąb to dawna ulica Pojezuicka. Powstała jako droga, która biegła za murami miasta – od furtki jezuickiej w murach miejskich do Ogrodu Jezuickiego (później park Kościuszki, dziś Franki). W 1871 r. przy reformie nazewnictwa i numeracji ulic we Lwowie zmieniono jej nazwę na Jagiellońska, nadając numery porządkowe (wcześniej hotel Angielski nosił numer 133). Dziś ulica nosi imię Wołodymyra Hnatiuka.
W oddali widać jeden z dwóch budynków, które zachowały się do dziś – to kamienica wzniesiona w l. 1846-7 dla Kajetana Karnickiego, c. k. szambelana i członka Stanów Galicyjskich (obecny adres: Strzelców Siczowych 2). W tej kamienicy miała przez pewien czas siedzibę Galicyjska Kasa Oszczędności, która później zajęła miejsce po hotelu Angielskim.
Za hotelem widać jeszcze jeden budynek, może dworek lub pałacyk, z częścią środkową wysuniętą ku ulicy:

To najstarszy z widocznych budynków, jest jeszcze na planie z 1777 r. Zwrócony jest wejściem do ulicy, z tyłu rozciąga się spory ogród. To parcela, na której później stanie hotel.

Być może to właśnie należący wcześniej do Potockich „albertowski dwór”, który wykupił Preschel? W 1875 r. parcela została podzielona i część z dworkiem (czy już bez?) wystawiono na licytację.
A tak ulica wyglądała kilkanaście lat później:

To lata 80. XIX w., widać szyny tramwaju konnego. Hotel Angielski jeszcze stoi, ale na miejscu dworku już wyrosły dwie kamienice wybudowane w 1877 r. dla Galicyjskiego Banku Kredytowego według projektu Feliksa Księżarskiego. Ta bliżej nas już nie istnieje (rozebrano ją przed I wojną), dalsza przeszła do historii jako kamienica Teresy Sapieżyny. W 1883 r. księga adresowa notuje tu „Naukowe Zakłady Prywatne” Władysława Bełzy (? nie słyszałam wcześniej o tej instytucji) i kawiarnię Kremera. Mieszkał tu także architekt Adolf Piller. Dziś działa szkoła muzyczna, do której chodziła moja córka.

Budynki po przeciwnej stronie ulicy także znikną z biegiem czasu – zastąpi je wybudowany w 1912 r. Bank Praski i modernistyczna kamienica z lat 30. Kamienica nr 4 (druga po prawej stronie ulicy) należała do Józefa Baczewskiego. Mieściły się tam delikatesy Janowicza, pod nr 2 (narożna kamienica Steifa) mieszkał wybitny prawnik Ernest Till.
A tak miejsce to wygląda dziś:

źródła:
https://photo-lviv.in.ua/najstarishyj-lvivskyj-hotel-yakoho-zdolala-statuya-svobody/
galizien-deutsche.de/news/4/100/Johann-Friedrich-Preschell.htm
http://www.literature.at/viewer.alo?objid=12538&page=269&scale=3.33&viewmode=fullscreen
Jaworski F. O szarym Lwowie, s. 182
Kleczewski A., Księga Adresów Miasta Lwowa, 1883