fbpx

Szkoła pod trójkątem

Dziś pokażę Wam, jak wygląda jedna z dwóch polskich szkół we Lwowie, szkoła nr 10 im. św. Marii Magdaleny, zwana też Magdusią lub „szkołą pod trójkątem”, Szczególnie bliska mojemu sercu, bo tu przez 11 lat uczyły się moje dzieci. Szkoła, którą kończyły kolejne pokolenia lwowiaków – tę samą dziadkowie, rodzice, teraz dzieci. Tu rodzice i nauczyciele też znają się często jeszcze ze szkolnej ławki. 

Polskie szkoły we Lwowie

Po wojnie dla Polaków pozostałych we Lwowie działało wciąż kilka szkół z polskim językiem wykładowym – początkowo były to szkoła nr 10, 24 i 30. Później 30-stkę zlikwidowano. Szkoła nr 10 działała w przybudówce do dawnej szkoły św. Marii Magdaleny, o tradycji wywodzącej się jeszcze z początków XIX w. Początkowo była to szkoła dla dziewcząt, później rozpoczęła działanie także szkoła męska pod tym samym imieniem, dla której w latach 20. XX w. wybudowano nowoczesny gmach z charakterystycznym trójkątnym wejściem. 

Po wojnie była przez pewien czas szkołą 8-klasową, później (i do dziś) 11-klasową, która zapewnia pełne wykształcenie średnie od pierwszej klasy do matury. 

Niełatwe dzieje szkoły, zwłaszcza w okresie powojennym, opowiada film Anny Gordijewskiej:

Informacje ze szkoły można było czasem czytać na moim blogu. My tymczasem popatrzymy na sam budynek, który jest absolutnie wyjątkowy.

Szkoła nr 10

Szkoła mieści się w zabytkowym gmachu, wybudowanym w latach 20. XX w. w stylu Art Deco. Autorem projektu był Tadeusz Pisiewicz, a prace nad budową trwały w l. 1928-30. Gmach szkoły jest umiejętnie wpisany w działkę o nieregularnym kształcie – dłuższe skrzydło, mieszczące klasy, znajduje się wzdłuż ulicy, krótsze – na długość jednej klasy, przytyka do starego gmachu szkoły św. Marii Magdaleny (obecnie szkoła nr 3). Łącznik pomiędzy nimi jest wklęsły w formie, mieści klatkę schodową o ciekawej formie oraz mniejsze gabinety. Jego jedynymi ozdobami są trójkątny naczółek oraz wejście tej samej formy z niewielkim balkonikiem. Jego forma odzwierciedlała ówczesne zalecenia dotyczące budowy szkół, które mówiły, że wejście powinno być mocno zaakcentowane i osłonięte do wiatru i deszczu. 

W środku szkoła nawet dziś prezentuje się nowocześnie i przede wszystkim przyjemnie – szerokie, wygodne korytarze, światło docierające do każdego kąta przez wielkie okna – zarówno w salach lekcyjnych, korytarzach, jak i na klatce schodowej, która ma ciekawą formę, zbliżoną do trójkąta (znowu!). 

We wnętrzu zachowało się wiele oryginalnych elementów, jak drzwi, podłogi wyłożone cementową płytką (nie jest śliska i nawet dziś nie zdradza żadnych śladów użytkowania), która dzięki delikatnemu prążkowaniu i ułożeniu w przeciwległych kierunkach stanowi też ozdobę oraz kute kraty balustrad i przepierzeń. Drzwi wejściowe także mają delikatną dekorację zbliżoną do trójkąta. 

Prawdopodobnie więcej elementów dekoracyjnych w szkole nie było, choć podczas remontu odkryto polichromie – pojedyncze i niewielkie, położone w miejscach, gdzie nie od razu pada wzrok, być może były to próby lub początek większego, niezrealizowanego projektu. Dziś odnowione, cieszą oko odwiedzających szkołę. 

O nowoczesnym podejściu do projektowania gmachu szkolnego świadczy fakt, że przewidziano pomieszczenia na szatnie, prysznice (dziś nie działające), gabinet dentystyczny (także nie ma go obecnie), a także salę gimnastyczną, nowość w ówczesnych szkołach. 

źródła:

Lwów: Architektura, miasto, modernizm, red. Bohdan Cherkes, Andrzej Szczerski

 

 

 

Visit Us On FacebookVisit Us On InstagramVisit Us On Pinterest